Opieka nad pisklęciem i podlotem

Ze  środowiska  naturalnego  można  zabrać  ptaka  jedynie  w wypadku, gdy potrzebuje on ludzkiej pomocy (patrz rozdz. „Znalazłem ptaka – co robić?”)

Jeśli nie wiesz, lub nie jesteś pewien do jakiego gatunku należy znaleziony ptak, zrób mu zdjęcie (nawet aparatem w telefonie) i prześlij je mailem z prośbą o oznaczenie gatunku na adres: sekretariat@mto-kr.pl.

W razie pilnych sytuacji zadzwoń na podany na stronie telefon kontaktowy i prześlij zdjęcie MMS-em. Po poradę czym i jak karmić danego ptaka możesz się zwrócić do osób lub ośrodków zajmujących się odchowywaniem dzikich ptaków:

„Ptasi Azyl” Ośrodek Rehabilitacji Ptaków Chronionych
ul. Ratuszowa 1/3
Warszawa
Tel. 22 670 22 07
azyl@zoo.waw.pl
http://ptasiazyl.zoo.waw.pl

Adresy innych ośrodków znajdziesz na naszej stronie:

[ps2id id=’1′ target=”/]

Lokum i ogrzewanie

Jeśli  znaleziony ptak nie  krwawi  i nie  ma  urazów  neurologicznych, ale jest osłabiony  i   wyziębiony,   powinien zostać   ogrzany.  Zanim  będzie  gotowe zastępcze  gniazdo,  można   ogrzewać   ptaka  w  rękach.  Młode,  nie  w  pełni opierzone  pisklę,  należy  umieścić  w  lekko  ogrzanym   wcześniej  niewielkim pojemniku, tekturowym lub plastikowym pudełku wyścielonym  grubo wełnianą lub polarową  tkaniną, (taką, z  której  nie  wychodzą  nici). Dodatkowo  można pisklę po  głowę  wsunąć  do  ciepłej  skarpetki  lub  rękawiczki. Do  wyścielania pudełka, w którym trzymane jest pisklę czy ptak dorosły, nie można używać waty ani żadnych materiałów, z których mogą wystrzępiać się nitki, gdyż może dojść do  zaplątania  się  nóżki  ptaka  i  w  rezultacie  do  kalectwa!  Nie  należy  też wyścielać ptasiego lokum sianem, gdyż wówczas trudno jest utrzymać czystość, siano wilgnie i rozwijają się w nim groźne dla ptaków grzyby.


Młode, nie w pełni opierzone pisklę, należy umieścić w lekko ogrzanym wcześniej niewielkim pojemniku, np. w tekturowym pudełku, wyścielonym wełnianą lub polarową tkaniną, (taką, z której nie wychodzą nici). Gniazdko łatwo jest utrzymać w czystości, bo w przypadku bardzo młodych piskląt kał wydalany jest w osłonkach i należy go „odbierać” od piskląt, które specjalnie w tym celu śmiesznie wypinają kuperki w czasie załatwiania się. Na zdjęciu pisklęta kopciuszka.

a1
Pisklęta wróbla domowego


Małe pudełko-gniazdko dobrze jest umieścić w większym kartonie. Łatwiej wówczas utrzymać stałą temperaturę i chronić ptaki przed przeciągiem, a gdy pisklęta są starsze i bardziej ruchliwe – zabezpiecza to ptaszki przed wypadnięciem. Starsze, opierzone już pisklęta można wówczas umieścić w pudełku-gniazdku o niezbyt wysokich ściankach, co umożliwi im załatwianie się poza gniazdo. Na zdjęciu małe kopciuszki.

Ptasiego malucha najlepiej byłoby umieścić w specjalnej cieplarce, o którą jednak w warunkach domowych jest trudno. W zastępstwie pudełko-gniazdko z pisklęciem można postawić pod specjalną lampką grzewczą, lub np. pod lampką biurkową ze słabą żarówką mleczną (25 W – 40 W) oddaloną około 20 – 30 cm od gniazda. Ponieważ żarówka wysusza powietrze, należy w pobliżu ustawić pojemnik z wodą lub rozwiesić mokry ręcznik, aby nawilżać powietrze w bezpośredniej bliskości gniazda. Należy sprawdzać ręką, czy jest to przyjemne ciepło, czy nie jest za gorąco i w zależności od tego regulować odległość żarówki. Trzeba uważać, aby ptaka nie przegrzać i nie oparzyć. Nie można kierować światła żarówki bezpośrednio na ciałko nieopierzonego pisklęcia, żeby go nie oparzyć i nie wysuszać skóry. Pod żarówką ptaszek musi być okryty tkaniną.

1
Kilkudniowe pisklęta kosa w sztucznym gniazdku wyścielonym miękkim trykotowym materiałem i nakryte kawałkiem bawełnianego trykotu. Nad gniazdkiem jest rozciągnięta i przypięta szczypczykami wilgotna ściereczka – ponieważ szybko wysycha, musi być często na nowo zamoczona. Folią zabezpieczone są tylko same górne brzegi większego tekturowego pudełka, żeby pudełko nie zamakało od mokrej ściereczki.

2
Pisklęta kosa w wieku około  7 – 9 dni w sztucznym gniazdku.

3
Kilkudniowe, jeszcze ślepe pisklęta kosa w sztucznym gniazdku –tu  temperatura w gnieździe jest mierzona termometrem, który bywa używany w  akwariach.

4
Te same pisklęta kosa dzień później.

5
Pisklęta kosa – dwa starsze mają już otwarte oczy.

By precyzyjnie kontrolować temperaturę, najlepiej jest umieścić termometr w gnieździe. Przydatny może tu być np. elektroniczny termometr – taki z czujnikiem na przewodzie. Czujniczek można włożyć do gniazda i na termometrze obserwować temperaturę. Temperatura w gnieździe powinna wynosić 35°C! Powinno się też obserwować reakcję ptaszka: dyszenie z otwartym dziobem może wskazywać na to, że jest mu za ciepło, zimne nóżki świadczą o tym, że jest mu zimno.

Pudełko z gniazdkiem dobrze jest częściowo nakryć chusteczką bawełnianą – może być lekko wilgotna, co pozwoli dodatkowo nawilżać gniazdo, gdy ogrzewamy ptaki żarówką. Pisklę musi być ogrzewane do czasu, aż pokryje się piórami. Do ogrzewania pisklęcia można też wykorzystywać okresowo butelki z ciepłą (nie gorącą!) wodą (ok. 37 – 39°C, w zależności od oddalenia butelki od gniazda). Nie można jednak zapominać, że woda stygnie i trzeba ją wymieniać. Można np. postawić pudełko-gniazdko tak, by jedna jego część stała na leżących butelkach z ciepłą wodą, tak aby temperatura w gnieździe osiągała ok. 35°C. Ogrzewanie butelką jest też przydatne w czasie ewentualnej podróży do weterynarza lub azylu.

Uwaga: nie wolno ogrzewać ptaków z problemami neurologicznymi (drgawki, konwulsje) i ptaków po zderzeniu z twardą powierzchnią, np. szybą! Te ptaki muszą być umieszczone w ciepłym, spokojnym, zaciemnionym miejscu.

Do trzymania pisklęcia przez dłuższy okres polecane jest pudełko tekturowe z nieco wyższymi ściankami, które osłaniają pisklę przed przeciągiem, dają mu poczucie bezpieczeństwa i uniemożliwiają mu przypadkowe wyskoczenie. Należy dbać o higienę gniazda, często wymieniać podkład: najlepiej każdorazowo po zabrudzeniu odchodami. Ważne jest by przed i po pracy przy pisklęciu myć ręce. Również nowo znalezione starsze, opierzone już pisklę czy podlot powinien zostać najpierw ogrzany. Jednak, gdy ptak jest w dobrej kondycji i dobrze je, nie musi być stale dogrzewany. Trzeba pamiętać, że zarówno młodym, jak i dorosłym ptakom szkodzi przeciąg i nagłe zmiany temperatury – do przejścia i z ciepła do zimna, i z zimna do ciepła ptak musi być stopniowo przyzwyczajany. Ptak, który nie potrzebuje dogrzewania może być trzymany w pudełku kartonowym wyścielonym papierowymi ręcznikami. W pomieszczeniu z ptakami nie wolno palić papierosów ani używać środków chemicznych czy kosmetyków o intensywnym zapachu – z racji swej budowy, ptaki mają układ oddechowy bardziej wrażliwy na zatrucie niż ssaki.


Także starsze pisklęta, podloty i ptaki dorosłe dobrze jest umieścić w kartonowym pudełku, bo takie zabudowane i nieco zaciemnione lokum ogranicza stres wywołany nową sytuacją. Na zdjęciu pisklę wilgi w kartonowym pudełku.

W wyjątkowej sytuacji, gdy musimy przetrzymać ptaka nieco dłużej i gdy ptak jest spokojny, nie rozbija się o pręty, możne przebywać w odpowiednio przystosowanej i częściowo osłoniętej klatce.

W klatce może znajdować się tylko jeden ptak. Czasami, gdy ptaki nie są jeszcze całkiem sprawne, można trzymać je razem, np. nie całkiem samodzielne młode z jednego gniazda, lub jednego gatunku w tym samym wieku. Natomiast ptak samodzielnie pobierający pokarm i bardzo sprawny nie może być trzymany razem z innym. Niedopuszczalne jest trzymanie w jednej klatce ptaka sprawnego razem z ptakiem mniejszym lub mniej sprawnym. Ptaki silniejsze mogą nie dopuszczać mniejszych i słabszych osobników do wody i pokarmu. Nawet gdyby w klatce znalazłyby się ptaki całkowicie sprawne, to będą one walczyć o dominacje, co może nawet doprowadzić do śmierci jednego z nich. Ilość miejsca nawet w dużej klatce nie pozwala na zachowanie bezpiecznych odległości między ptakami.


Dzikie ptaki, tak jak to pisklę wilgi, lepiej będą się czuły w klatce w większej części przysłoniętej lekką tkaniną. W klatce powinny znaleźć się gałązki, żerdki z naturalnych gałęzi, różnej grubości, na których ptaki będą mogły siadać, ale umieszczone tak by zostawić przestrzeń do podfruwania.


Nawet żyjący na co dzień w pobliżu ludzi gołąb miejski, w trakcie leczenia lepiej się czuje, gdy jego klatka jest częściowo przysłonięta.

Uwaga: w klatce nie można trzymać jaskółek i jerzyków – te ptaki aż do wylotu powinny być przetrzymywane w zaciemnionym pojemniku. Szczegółowe wskazówki można znaleźć w specjalnej instrukcji zamieszczonej w części „Szczególne wymagania w opiece nad niektórymi gatunkami”.

Dzięcioły odzyskujące sprawność mogą przebywać w większych klatkach specjalnie dla nich przystosowanych. W klatce takiej oprócz poziomych żerdek dobrze jest umieścić pionowe pieńki z korą, których dzięcioł będzie mógł się uczepić i które będzie kuł. Należy także wyłożyć od środka ścianki klatki materiałem, którego ptak może się uczepić pazurkami podpierając się ogonem – inaczej będzie się czepiał prętów klatki a ogon, którym się podpiera, będzie się niszczył, wchodząc między pręty.


Młode dzięcioły duże często ulegają kontuzjom na skutek zderzenia z szybami w oknach. Czasem ptak, jak ten dzięcioł ze zdjęcia, jest tylko ogłuszony i po jedno-dwu- dniowym odpoczynku może zostać wypuszczony na wolność. Dzięcioł ten lubił zaczepiać się na żerdce przymocowanej poziomo do ścianki klatki. Ścianka klatki wyłożona została od wewnątrz kilkoma warstwami papieru. W niewidocznym kącie klatki miał też pieniek z korą.

W przypadku dzięciołów dobrze sprawdzają się duże kartonowe pudła zabezpieczone przed otwarciem i z zamontowaną siatką na górze lub/i na jednej bocznej ściance. Gdy ptak musi być przetrzymywany dłuższy czas i może się poruszać, wskazane jest wycięcie w jednej bocznej ściance pudła otworu i zamontowanie na nim siatki. Można użyć plastikowej siatki dostępnej w sklepach ogrodniczych. W jasnym pomieszczeniu ptaki chętniej interesują się pozostawionym im pokarmem.


Ranny podlot dzięcioła dużego przetrzymywany był początkowo w małym zaciemnionym pudełku. Gdy częściowo odzyskał siły i sprawność na czas dalszego leczenia został umieszczony w wysokim kartonowym pudle. Większość czasu spędzał na umocowanym skośnie niewielkim pieńku. Od góry pudło zabezpieczone zostało siatką i częściowo pokrywą. Należy pilnować, aby dzięcioł nie wykuł sobie otworu w kartonie i nie wydostał się z pudła.


Ten podlot dzięcioła dużego szybko nauczył się korzystać z poidełka. W czasie kilkudniowego leczenia początkowo wymagał ręcznego karmienia, a potem dokarmiania – sam interesował się pokarmem tylko wówczas, gdy ten był zatknięty za korę lub w jakiejś szparce, np. w dziurze w ściance pudła. Zanim został wypuszczony potrafił wyszukiwać i zjadać samodzielnie żywe owady, orzechy, pokarm dla gwarków, oraz ćwiczył latanie na większej przestrzeni.

Ten dzięcioł odzyskując zdrowie robił się nieufny wobec ludzi i starał się ukryć, a ustawiony skośnie w dużym pudle pieniek dawał mu taką możliwość.Mogąc się ukryć, ptak czuł się bezpieczniej.

W pudełkach kartonowych mogą być przetrzymywane różne chore ptaki. Należy tylko dbać by była dobra wentylacja i zabezpieczenie przed przypadkowym wyskoczeniem ptaka. W zamkniętych pudełkach tekturowych wielkości odpowiedniej do wielkości ptaka (z kilkoma otworami dla wentylacji) przewozi się też ptaki do lecznicy lub do azylu. Pudełko nie może być zbyt duże w przypadku, gdy ma być w nim umieszczony ranny ptak lub gdy ma służyć do transportu – wtedy bowiem ptak powinien mieć ograniczoną możliwość ruchu, by nie zrobił sobie krzywdy.


Pudełka kartonowe są przydatne do przetrzymywania chorych, niesprawnych i osłabionych ptaków dorosłych – ptak czuje się w nich bezpiecznie, a człowiek ma łatwy dostęp do pacjenta potrzebującego różnych zabiegów.

Ptaki drapieżne i sowy należy umieścić w pudle kartonowym i oddać pod fachową opiekę. Więcej na temat tych gatunków można przeczytać w części: „Szczególne wymagania w opiece nad niektórymi gatunkami

[ps2id id=’2′ target=”/]

Codzienna kontrola stanu zdrowia piskląt

Należy codziennie kontrolować stan zdrowia przetrzymywanego pisklęcia, by móc szybko reagować w razie pojawienia się problemów. Normalna ruchliwość pisklęcia, chęć pobierania pokarmu, częste odzywanie się wskazują na dobrą kondycję ptaka. Trzeba też kontrolować ciężar pisklęcia. Pisklę do momentu prawie całkowitego opierzenia się przybiera codziennie na wadze. Codzienne ważenie pisklęcia – koniecznie rano przed pierwszym karmieniem, pozwoli nam łatwo kontrolować przyrosty ciężaru. Ważenie o różnych porach w różne dni może dostarczyć mylnych informacji, gdyż ciężar ptaka będzie zależał od ilości przyjętego pokarmu i wody oraz tempa przyrostu ciężaru. Tak więc, jedynie ważenie poranne przed pierwszym karmieniem daje miarodajną informację. Pisklę powinno codziennie być cięższe niż w dniu poprzednim. Taki sam ciężar jak w dniu poprzednim jest już istotnym sygnałem, że z ptakiem może dziać się coś złego. Gdy ciężar jest niższy niż w dniu poprzednim, to jest to już poważny sygnał alarmowy. Być może w takiej sytuacji pisklę wymaga intensywnego dogrzewania, częstszego ręcznego karmienia. Gdy pisklę osiąga prawie pełne upierzenie, przyrost jego wagi zatrzymuje się. Może on pozostać na stałym poziome lub nawet nieco spaść. Ta zmiana związana jest z naturalnym zmniejszeniem uwodnienia tkanek ciała. Ptak staje się lżejszy. Jednak pisklak w tym czasie ciągle rośnie, rozwijają się pióra w skrzydłach i w ogonie. U piskląt większości gatunków ptaków wróblowych dzieje się to w ostatnich dniach przed opuszczeniem gniazda. Do ważenia ptaków należy używać wagi o dużej czułości, takiej, która wskazuje ciężar z dokładnością co najmniej do 1g. Wiele wag tzw. kuchennych, używanych do ważenia domowych produktów posiada taka dokładność. Najlepiej sprawdzić dokładność wagi (powtarzalność odczytów) przez zważenie kupowanych w małych opakowaniach produktów, na opakowaniach których podano ciężar. Można też po prostu prosić obsługę sklepu lub poczty o zważenie, np. pojedynczych cukierków, które będą dla nas swoistymi „odważnikami”. Na rynku są też dostępne specjalistyczne, dokładne wagi sprężynowe, używane przez osoby obrączkujące ptaki. Są lekkie i wygodne w użyciu. Kosztują ok. 130-150 zł. Można polecić firmę Ecotone z Gdańska (http://www.ecotone.pl/). Specjalistyczne wagi elektroniczne kosztują od ok. 300 zł, ale elektroniczne wagi kuchenne – około 100 zł.


Ptaki, zwłaszcza młode, znajdujące się pod opieką człowieka, powinny być ważone codziennie rano przed pierwszym karmieniem. Spadek wagi jest często pierwszym sygnałem choroby ptaka. Młoda pustułka w trakcie ważenia.


Pisklę do momentu prawie całkowitego opierzenia się przybiera codziennie na wadze. Codzienne ranne ważenie pisklęcia pozwala łatwo kontrolować przyrosty ciężaru i jest jednym ze wskaźników kondycji ptaszka. Po każdym ważeniu wagę ptaka należy zapisać w notesie. Tu na wadze pisklę kopciuszka.

[ps2id id=’3′ target=”/]

Likwidacja pasożytów

Dzikie ptaki często są zaatakowane przez pasożyty zewnętrzne, które niszczą ich pióra lub żywią się ich krwią, co w znacznym stopniu pogarsza kondycje ptaków. Jeśli ptak jest zdrowy i nie jest osłabiony można, najlepiej po konsultacji z weterynarzem, zastosować odpowiedni, bezpieczny dla ptaków środek przeciw insektom. Preparat taki (np. Insectin) można kupić w lecznicach dla zwierząt i należy go stosować ściśle z zaleceniami weterynarza lub według instrukcji.

Uwaga: Nie można stosować żadnych środków chemicznych nie przeznaczonych specjalnie dla ptaków! Wróble często są zarażone pasożytami wewnętrznymi – kokcydiami, które osłabionego ptaka mogą doprowadzić nawet do śmierci. W ich przypadku więc warto skonsultować się z weterynarzem, który po zbadaniu odchodów stwierdzi czy nie ma potrzeby podania odpowiedniego leku.

[ps2id id=’4′ target=”/]

Karmienie i pojenie

Czym poić?

Ogrzanego ptaka trzeba napoić wodą mineralną niegazowaną, nisko- lub średnio- zmineralizowaną – należy dbać, by woda była świeża, nie można ptakom dawać wody z butelki, która była otwarta kilka dni. Osłabione i odwodnione ptaki dobrze jest poić roztworem Duphalite – do nabycia u weterynarza, który odmierzy odpowiednią ilość preparatu i poda dawkowanie. Jeśli ptak jest bardzo osłabiony i wyziębiony lepiej jest dać mu do picia nie zimną wodę lecz letnią. Jeśli nie mamy Duphalite, osłabionemu ptakowi możemy dać letnią wodę z odrobiną glukozy (roztwór 5%). Do pojenia można używać pipetki lub strzykawki, z tym że bezpieczniej jest podawać wodę pipetką. Jeszcze łatwiej i bezpieczniej jest poić ptaki przy pomocy pędzelka zanurzonego w płynie. Pędzelkiem ze zwisającą na nim kroplą dotykamy z boku  brzegu dzioba ptaka. Wodę należy zakrapiać po kropli na kraj dzioba, na dolną jego część i obserwować czy ptak połyka – nie jest konieczne otwieranie dzioba, wystarczy zakropić wodę na szczelinkę między górną i dolną częścią dzioba, lub na czubek dzioba, a woda wpłynie do środka.


By napoić ptaka, nie trzeba otwierać mu dzioba, wystarczy zakropić wodę na szczelinkę między górną i dolną częścią dzioba, lub na czubek dzioba, a woda wpłynie do środka. Wodę należy podawać z pipetki, po kropli, obserwując za każdym razem, czy ptak przełyka.

[ps2id id=’5′ target=”/]

Czym karmić?

Ptaki szponiaste (drapieżne) i sowy karmi się pokarmem zbliżonym do naturalnego. Doraźnie można podać chude mięso. Jeśli jednak nie mamy takiego pokarmu lub nie jesteśmy pewni, czy ptak potrzebuje takiego doraźnego nakarmienia, lepiej jest nie karmić wcale, by nie zaszkodzić. Takiego potrzebującego pomocy ptaka należy jak najszybciej oddać do specjalistycznego ośrodka.

To samo dotyczy bocianów. Więcej informacji o pomocy bocianom w poradniku na stronie:

https://otop.org.pl/wp-content/uploads/2016/08/Poradnik_ochrony_bociana.pdf

O karmieniu – jest rozdział na str. 36.

W razie jakichkolwiek wątpliwości należy się skontaktować z azylem lub ośrodkiem rehabilitacji ptaków.

W innych przypadkach nawet jeśli nie wiemy z jakim gatunkiem znalezionego ptaka mamy do czynienia i nie mamy pod ręką specjalnego pokarmu, możemy bezpiecznie nakarmić ptaszka jajkiem na twardo, gotowanym 6 – 8 minut od zawrzenia wody: roztarte  razem białko i żółtko. Jest to pokarm tymczasowy i nie może być stosowany ciągle i jako jedyny. Przy karmieniu jajkiem trzeba uważać, by nie podać za dużo żółtka na raz, aby ptak nie zadławił się. Jajko może stanowić dodatek do pokarmu zasadniczego.

Biały ser można stosować tylko doraźnie, krótko i ewentualnie jako dodatek do innego pokarmu, w niewielkich ilościach w przypadku ptaków starszych. Można go zmieszać z niewielką ilością kleiku ryżowego.

Po ustaleniu z jakim gatunkiem ptaka mamy do czynienia, należy stosować pokarm odpowiedni dla tego gatunku.

Młode pisklęta. W wielu wypadkach trudno jest oznaczyć gatunek pisklęcia, które nie ma jeszcze piór. Jednak prawie wszystkie pisklęta występujących w Polsce gatunków ptaków w pierwszych dniach życia karmione są owadami. Można więc takie bardzo młode pisklęta karmić owadami do czasu, gdy pojawiające się upierzenie i kształt dzioba pozwoli oznaczyć gatunek ptaka, lub przynajmniej określić, czy jest to ptak owadożerny, czy ziarnojad. W przypadku gatunku owadożernego należy kontynuować karmienie owadami, ewentualnie z innymi dodatkami. Jeśli okaże się, że ptak jest ziarnojadem, to starsze, około tygodniowe pisklęta należy już karmić pokarmem dla ziarnojadów.

Osłabione, wygłodniałe ptaki, najpierw ogrzewamy i poimy, a dopiero potem karmimy bardzo małymi porcjami (nawet, gdy ptaki domagają się więcej na raz) i w niewielkich odstępach czasu, kontrolując, czy pisklę wypróżnia się po karmieniu, co jest wskazówką, że układ trawienny pracuje. (Patrz rozdz. „Czas karmienia”) Pokarm powinien mieć temperaturę pokojową – nie można dawać pokarmu prosto z lodówki.

[ps2id id=’6′ target=”/]

Owady

Najodpowiedniejszym pokarmem dla ptaków owadożernych  są owady. W naturze pisklęta, także ziarnojadów w pierwszym okresie rozwoju, karmione są owadami. Jednak nie wszystkie owady dostępne w naturze nadają się do karmienia piskląt w warunkach sztucznego odchowu. Poniżej przedstawiono owady, które mogą być wykorzystane do karmienia dorosłych ptaków i piskląt wychowywanych przez człowieka. Najlepiej jest łączyć w diecie dwa, trzy gatunki, jeśli jest taka możliwość. Pokarm ten należy uzupełniać witaminami i minerałami.

Witaminy dla ptaków najlepiej kupować w lecznicach weterynaryjnych, wtedy można być pewnym ich dobrej jakości.

Ważne jest  zapewnienie  ptakom źródła  wapna – w sklepach zoologicznych  można kupić sepię i po sproszkowaniu dodawać po trochu do pokarmu. Jeśli nie ma możliwości zakupu sepii, do pokarmu można dodawać  zmielone skorupki  z gotowanych jajek (mogą być też zmielone wygotowane skorupki jajek).

Dżdżownice (tylko wyjątkowo i po okresie oczyszczenia z toksyn).

Dżdżownice są łatwo dostępne, ale są trawione tylko przez drozdy, kosy, szpaki, krukowate. Nie są jednak polecane do karmienia młodych ptaków nawet tych wymienionych wyżej gatunków ze względu na dużą toksyczność. Również starszym ptakom podaje się je w niewielkich ilościach i po oczyszczeniu. W celu oczyszczenia dżdżownic z substancji toksycznych umieszcza się je w pojemniku z wilgotna trawą bez ziemi, w chłodnym miejscu i zostawia na 2 – 3 dni. Dopiero po okresie takiej głodówki można je podać ptakom, najlepiej jeszcze oblepione grudkami ziemi.

Larwy mącznika

Są tłuste i kaloryczne, ale ponieważ ich pancerzyki są twarde, te starsze nie nadają się dla bardzo młodych piskląt, gdyż mogą powodować różne dolegliwości. Takim bardzo młodym ptakom można podawać larwy po wylince, bez twardego pancerzyka – mają wówczas biały kolor –  zawsze  po uprzednim odcięciu główek, ewentualnie pokrojone. Nie należy podawać żywych larw, gdyż ze względu na swoja żywotność mogą uszkodzić przewód pokarmowy młodego ptaka. Starsze ptaki i ptaki większych gatunków można karmić larwami mącznika, ale wskazane jest uzupełnianie ich diety owadami innego gatunku i preparatami z witaminami i minerałami.

Za  pomocą larw mącznika, które nie wspinają się i nie uciekają z płytkich miseczek, można łatwo  uczyć ptaki samodzielnego pobierania żywego pokarmu.


Pojemnik z larwami mączników. Widać larwy, płatki owsiane i plasterki marchewki.

Larwy mącznika można przetrzymywać w pojemniku plastikowym z podziurkowaną pokrywą. Do pojemnika trzeba wsypać trochę płatków owsianych na pokarm i wkładać co pewien czas plasterek marchewki lub kawałeczek jabłka – zwiększa to wartości odżywcze larw i pozwala im rozwijać się i wyliniać. Z tak przetrzymywanych larw można wybierać kilka razy dziennie białe osobniki, które zrzuciły twarde brązowe pancerzyki – takie larwy z uciętymi główkami można dawać delikatnym małym ptakom. Po tygodniu czy dwóch, gdy larwy się „zestarzeją” należy kupić nową porcję młodych larw.


Larwy mącznika – dla  piskląt  małych gatunków ptaków najlepsze są białe osobniki, które zrzuciły twardy pancerzyk. Przed podaniem ptakom konieczne jest ucięcie im główek. Wskazane jest, by oprócz  larw mącznika podawać także inne owady, np. świerszcze.

Larwy mola woskowego (barciaka większego)

Jest to wartościowy pokarm dla ptaków. Mają stosunkowo dużo białka, ale i dużo tłuszczu. Nie powinny być jedynym pokarmem, lecz najlepiej uzupełnieniem w karmieniu świerszczami.

Larwy mola woskowego odżywiają się woskiem z pszczelich plastrów i resztkami pyłku i miodu. Są miękkie i delikatne. Przed podaniem ich ptakom można obciąć im główki.


Larwy mola woskowego można łatwo hodować w pojemniku z wyjętym z ula starym plastrem wosku.


Larwy mola woskowego to wartościowy pokarm. Larwy te, podobnie jak larwy mącznika czy świerszcze, można kupić w sklepach z pokarmem dla gadów.

Świerszcze

Są cennym pokarmem naturalnym dla ptaków owadożernych. Można je nabyć w sklepie zoologicznym lub hodować samodzielnie. Dla młodych ptaków trzeba kupować bardzo młode, małe świerszcze. Zaleca się też pozbawić je skrzydeł i nóżek. Zaraz po zakupie umieścić w plastikowym woreczku i zamrozić, bo szybko się psują. Wyjmować odpowiednią ilość potrzebną do natychmiastowego skarmienia, odkruszyć twarde nóżki i skrzydełka, rozmrozić przez zanurzenie w ciepłej wodzie – wystarczy przelanie na sitku i rozmrożone zaraz podawać ptakom. W przypadku małych piskląt odcina się też twarde główki. Przed podaniem dobrze jest posypać je odrobiną sproszkowanej sepii, gdyż świerszcze mają stosunkowo mało wapna. Wskazane jest również posypywanie preparatem witaminowym dobrej firmy (do kupienia u weterynarza lub w sklepach internetowych, np. preparat  „Nekton S”). Świeże świerszcze są od spodu jasne – czarny kolor świadczy o tym, że są zepsute i nie należy ich dawać ptakom. W razie wątpliwości lepiej wyrzucić niż narazić ptaki na zatrucie.


W handlu są dostępne świerszcze różnej wielkości, zarówno większe, jak i mniejsze od tych widocznych na zdjęciu. Młodym ptakom małych gatunków podajemy tylko miękkie części, odwłok.

Inne

Do karmienia ptaków nadają się jeszcze m.in.:

  • muszki owocówki
  • mszyce, zwłaszcza zielone, ale z roślin nie pryskanych środkami chemicznymi
  • larwy komara wodzienia.

Nie można ptaków karmić :

  • czerwonymi larwami komara ochotki
  • larwami much, tzw. białymi robakami hodowanymi na mięsie, których używa się jako przynęty dla ryb.

W Krakowie żywą karmę można dostać w specjalistycznym  sklepie:

„Gady-Gady”,  ul. Konopnickiej 21, przy Oś. Podwawelskim – parterowy pawilon widoczny jest z przystanku autobusowego o nazwie „Ludwinów”.

https://www.facebook.com/Gady-Gady-183428746171/

Telefon: 512 155 266

[ps2id id=’7′ target=”/]

Mięso

Mielonym lub drobno siekanym chudym mięsem wołowym można wzbogacać dietę starszych piskląt i podlotów ptaków krukowatych (kawki, gawrony, sroki, sójki, kruki). Mięso nie może być jednak jedynym składnikiem ich pożywienia. W pewnych sytuacjach niewielką ilość mięsa można podać ptakom drapieżnym. Musi to być mięso najwyższej jakości, rozdrobnione przez opiekuna. Absolutnie nie może to być kupione gotowe mięso mielone, jakie sprzedają w sklepach – jest ono gorszej jakości, z tłuszczem i środkami konserwującymi!

W sprawie podawania mięsa innym gatunkom młodych ptaków opinie są podzielone. Przeciwnicy twierdzą, że mięso to jednak nie to samo, co owady i nie można nim karmić drobnych ptaków śpiewających, gdyż może być groźne dla ich zdrowia, a nawet życia. Dotyczy to zwłaszcza ziarnojadów i bardziej wrażliwych gatunków.

Autorzy niektórych poradników uważają z kolei, że mięsem można częściowo zastąpić naturalny pokarm owadożernych gatunków. Poniżej podano skład mieszanki pokarmowej według przepisu K. Walasza, który przez wiele lat żywił nią z dobrym skutkiem dorosłe kosy (w ciągu 5 lat żaden ptak nie padł z tego powodu) i odchował na niej również kilkadziesiąt piskląt kosów.

[ps2id id=’8′ target=”/]

Pokarm mieszany dla ptaków wróblowatych

Pisklęta ptaków wróblowych,  takich jak szpaki, kosy, kwiczoły w pierwszym tygodniu życia (gdy są jeszcze prawie całkowicie pozbawione piór) należy karmić owadami i dodatkami, o których jest mowa niżej. Natomiast starsze pisklęta  można uzupełniająco do diety opartej na owadach karmić  mieszanką z mięsem. Pisklęta ptaków krukowatych mogą być karmione wcześniej poniższą mieszanką:

Proporcje na 330 gramów:

  • mięso mielone – może być drobiowe, wołowe, końskie (surowe) – ok. 200 gramów
  • jajko gotowane starte na wiórki – 1 jajko (ok. 50 gramów)
  • biały ser (twaróg) – ok. 50 gramów
  • marchewka surowa drobno starta na wiórki – ok. 30 gramów
  • troszkę sproszkowanej sepii lub zmielonych skorupek z gotowanych jajek. Dla ptaków krukowatych  dodatek sepii lub/i skorupek musi być większy

Tak przygotowana mieszanka powinna być zużyta jednego dnia. Podane ilości zwykle wystarczyłyby na większą liczbę dni, ale mają tylko służyć do orientacji w proporcjach składników mieszanki.

Bezwzględnie nie można ptakom podawać:

  • wędlin
  • karmy dla kotów czy psów
  • mleka
  • żółtego sera
  • pokarmów solonych
  • cukru
  • słodyczy.

[ps2id id=’9′ target=”/]

Zieleniny i owoce

Starszym pisklętom i podlotom można podawać jako dodatek:

  • ziarnojadom:  kłosy traw,
  • zarówno ziarnojadom jak i owadożernym: liście mniszka, gwiazdnicę, czubki pędów krwawnika, gałązki wierzby, brzozy, jabłoni z listkami i pączkami (wszystko zebrane z miejsc daleko od szosy), tartą marchew, jabłko, czereśnie itp.

[ps2id id=’10’ target=”/]

Pokarmy dla ziarnojadów

Do karmienia dorosłych i starszych ziarnojadów , czyli ptaków żywiących się ziarnami, stosuje się dostępne w sklepach zoologicznych mieszanki ziaren dla kanarków, papużek falistych i ptaków dziko żyjących.

Pisklętom ziarnojadów po wstępnym okresie karmienia owadami trzeba w drugim tygodniu stopniowo wprowadzać i następnie karmić je ugotowaną kaszą jaglaną, uzupełnianą moczonymi płatkami owsianymi,  gotowanym ryżem, kaszką manną,  gotowanym makaronem – wszystko gotowane bez soli. Po kilku dniach można dawać moczoną, a następnie surową kaszę jaglaną. Jajko i twaróg może być podawany od czasu do czasu tylko jako dodatek w niewielkiej ilości.

Wskazane jest dawanie ptakom trochę drobno tartej marchewki (może też być ugotowana marchewka, bez soli), troszkę zieleniny (koperek, gwiazdnica,  posiekane liście mniszka zerwane na terenach gdzie nie chodzą psy i koty). Należy też pamiętać o dawaniu do pokarmu po odrobinie sepii lub zmielonych skorupek z gotowanych jajek, oraz do wody dobrych witamin dla ptaków.

Pokarm dla małych ziarnojadów można też przygotowywać z mielonych ziaren mieszanki dla ptaków. Bezpieczniej i wygodniej jest jednak zaopatrzyć się w specjalistyczny pokarm do ręcznego karmienia małych papug. Są też pokarmy do ręcznego karmienia piskląt kanarków i zięb. Pokarm taki jest łatwy do przygotowania i dostarcza pisklętom wszystkich potrzebnych składników odżywczych. Można go nabyć w niektórych lecznicach weterynaryjnych lub sklepach


Pokarm do ręcznego karmienia piskląt papug może być stosowany do karmienia małych ziarnojadów. Jest łatwy do przygotowania i dostarcza pisklętom wszystkich potrzebnych składników odżywczych.

Starszym ptakom, próbującym samodzielnie jeść trzeba zostawiać w pojemniczkach do stałej dyspozycji  suche ziarna (mieszanki dla kanarków, papużek falistych, dzikich ptaków), które ptaki początkowo będą chwytać dziobkami dla wprawy i zabawy, a jeść zaczną dopiero, gdy nauczą się łuskać ziarna. Ziarnojady zanim zjedzą ziarno obłuskują je w dziobie z zewnętrznej łuski, łuskę odrzucają i połykają czyste ziarno. Odrzucone łuski trafiają do karmników lub na dno, czy otoczenie klatki – łatwo je odróżnić od całego ziarna. Zanim ptaki zaczną łuskać, muszą być karmione – konieczne jest więc obserwowanie, czy ptak wypuszcza z dzioba całe ziarno, czy tylko łuski.

W przypadku ptaków jedzących samodzielnie należy sprawdzać, czy w karmniku jest stale ziarno, czy nie zostały tylko łuski.

[ps2id id=’11’ target=”/]

Dodatki

W niektórych wypadkach, zwłaszcza, gdy znamy gatunek ptaka, możemy wykorzystać do uzupełnienia jego diety gotowe pokarmy, które są do nabycia w sklepach zoologicznych, także internetowych – są to np. granulaty do karmienia młodych ziarnojadów lub specjalne mieszanki dla ptaków owadożernych produkowane przez różne firmy. Przy dłuższym przechowywaniu, pokarmy te można trzymać w lodówce lub zamrażalniku. Dla ptaków mających problemy z pobieraniem pokarmu można stosować rozmoczony lub zmielony granulat.


Granulaty (na zdjęciu granulat dla małych ziarnojadów, ale są też granulaty dla ptaków owadożernych) zawierają niezbędne składniki odżywcze. Mogą być stosowane jako uzupełnienie podstawowej karmy, lub dla ptaków mających problemy z pobieraniem pokarmu (np. łuskaniem ziaren), chorych, z uszkodzonym dziobem. Granulat można podawać suchy, moczony, lub zmielony.

Stosunkowo łatwo można kupić pokarm dla gwarków, zawierający m.in. suszone owady, który przed podaniem należy zwilżyć lub zmieszać z wilgotnym pokarmem. Można zmieszać chwile przed podaniem z mieszanką nabiałową. Dla piskląt można go po wyjęciu rodzynek zemleć (w absolutnie czystym młynku). Podobnie możemy postępować z łatwo dostępnymi i tanimi suszonymi kiełżami Gammarus.


Pokarm dla gwarka zmieszany z owocami lub tartą marchewką można podawać starszym szpakom, kwiczołom, kosom, wilgom, dzięciołom.


W sklepach zoologicznych dostępne są suche pokarmy dla drobnych ptaków owadożernych. Starszym ptakom można urozmaicać dietę podając im taki pokarm lekko namoczony lub zmieszany z owocami lub drobno startą marchewką.


Suszone kiełże Gammarus mogą być wartościowym dodatkiem do karmy dla ptaków owadożernych. Sproszkowane mogą być składnikiem mieszanek, pokarmu zastępczego. Ptakom starszym można podawać w całości w osobnym pojemniku.

Do uzupełnienia diety w wapń mogą posłużyć zmielone lub roztarte na proszek wygotowane skorupki z jaj (np. z jaj gotowanych na twardo) oraz skorupka wewnętrzna mątwy, tzw. kość mątwy (sepia), którą kupuje się w sklepach zoologicznych. Sepia zawiera wiele mikroelementów i daje się łatwo zetrzeć na proszek. Odrobinę sproszkowanej sepii można domieszać lub posypywać pokarm dla ptaków.


Sepia, bogate źródło niezbędnego dla ptaków wapnia, jest sprzedawana w opakowaniach lub luzem. Powinna być biała i bezwonna.

[ps2id id=’12’ target=”/]

Czas karmienia

Bardzo małe pisklęta należy karmić co pół godziny, a słabe nawet co 15 minut małymi porcjami. Takie słabe ptaki karmi się także w nocy, co 2 godziny. Także osłabione i wygłodniałe starsze ptaki po ogrzaniu i napojeniu należy karmić bardzo małymi porcjami w krótkich odstępach czasu, co 15 – 20 minut, nawet gdy ptak domaga się więcej pokarmu na raz. Początkowo, po podaniu jednej porcji, następną porcję pokarmu podajemy, gdy ptak się wypróżni, aż do czasu, gdy stwierdzimy, że układ trawienny działa dobrze, na co wskazuje regularne wypróżnianie się ptaka i kał złożony z części ciemnej i białej. Pisklęta w dobrej kondycji karmi się co 1 – 1,5 godz. od świtu do wieczora, a więc od ok. 5, 6 godz. rano do 8, 9 wieczór. Starsze ptaki i podloty w dobrej kondycji można karmić co 2 godziny. Im starszy ptak, tym większe mogą być przerwy między karmieniami. Ze względu na bardzo długi dzień od maja do lipca (od ok. 3 rano do 20 godz.) karmienie może okazać się bardzo uciążliwe. Można temu zaradzić zaciemniając pomieszczenie z pisklętami już o godz. 18,00 i oświetlając (odsłaniając) dopiero o 6 lub 7 godz. rano. W ciemności pisklęta są nieaktywne, nie wzmaga to ich zapotrzebowania na pokarm, a opiekunowi daje możliwość skrócenia czasu karmienia. Okres zaciemnienia można regulować tak, by zapewnić ptakom minimum 12-sto godzinny dzień (czas karmienia).

Trzeba uważać, żeby ptaka nie przekarmić – u piskląt widać wole (na szyi po prawej stronie) i widać kiedy jest pełne. Zasadą jest, że lepiej karmić częściej małymi porcjami, niż dać za dużo na raz. Należy też kontrolować, czy ptak wypróżnia się regularnie i po każdym karmieniu, ewentualnie co drugie karmienie. Małe pisklęta niektórych gatunków po karmieniu wypinają kuperki i oddają kał w błoniastej otoczce – w naturze rodzice chwytają taki woreczek dziobem i wyrzucają daleko od gniazda, tu opiekun musi odebrać „woreczek” np. pęsetą. Przy sztucznym karmieniu jednak kał często jest bez otoczki. W razie problemów można stymulować pisklę do wypróżnienia się lekko masując mu kloakę wilgotnym wacikiem.


Prawidłowo wyglądające odchody ptaków to połączone razem dwie części: ciemna – kał i biała – masa wykrystalizowanego kwasu moczowego.

Uwaga: inna jest częstotliwość karmienia jerzyków i gołębi (patrz w części: „Szczególne wymagania w opiece nad niektórymi gatunkami”)

[ps2id id=’13’ target=”/]

Jak karmić?

Pisklęta nie w pełni opierzone raczej łatwo dają się karmić, odruchowo otwierając dziobki i żebrząc o pokarm. Jeśli jest problem z karmieniem bardzo małego pisklęcia, można początkowo dawać mu pipetką papkowaty pokarm lekko ciepły, w bardzo małych dawkach, głęboko do dzioba, by pisklę się nie zakrztusiło. Nieco starsze pisklęta i podloty mogą nie chcieć początkowo dobrowolnie otwierać dziobów i trzeba je karmić „na siłę”. Takiego ptaka, który sam nie otwiera dzioba, trzeba położyć np. na stole i od góry przytrzymywać jedną ręką, palcem drugiej ręki, paznokciem podważyć mu dziobek i zablokować palcem ręki, którą jest ptak trzymany. Do otwartego dzioba włożyć kulkę pokarmu za pomocą pęsety o zaokrąglonych końcach lub patyczka, ewentualnie za pomocą pipetki lub strzykawki. Po pewnym czasie ptak powinien sam otwierać dziobek. Pokarm wkładać dość głęboko i zawsze ponad językiem.

a2
Żebrzące pisklęta kopciuszka

a3
Podrośnięte już pisklę kwiczoła szybko zaczęło samo otwierać dziobek.

Po karmieniu stałym pokarmem trzeba ptaka napoić, zakrapiając mu wodę pipetką delikatnie, po kropelce na kraj dzioba, żeby się nie zachłysnął. Przy karmieniu owadami zapotrzebowanie na wodę jest mniejsze niż przy karmieniu mieszanką nabiałową.

Chwytanie ptaka nie w gołą rękę, lecz przez cienką tkaninę lub miękką rękawiczkę pozwoli nieco oszczędzić jego pióra przed zniszczeniem.


By nakarmić, lub zaaplikować lekarstwo ptakowi, który nie otwiera sam dziobka, trzeba mu otworzyć dziób i zablokować palcem jednej ręki. Jeśli ptak jest niespokojny, dobrze jest wcześniej owinąć go jakąś szmatką – można go wtedy łatwo i bezpiecznie trzymać.


Drugą ręką wkładamy pokarm lub zakrapiamy płyn po jednej kropli na kraj dolnej część dzioba – ale nigdy pod język. Należy zaczekać aż ptak połknie i potem wkropić następną kroplę. Wodę możemy też zakrapiać na zamknięty dziób, na szczelinkę między dolną a górną częścią dzioba lub na czubek dzioba.

Przytrzymywanym ręką starszym dzięciołom można podstawić pod dziób łyżkę z pokarmem – ptak powinien sam go wydziobać.

[ps2id id=’14’ target=”/]

Jak uczyć samodzielnego żerowania?

Zanim ptak będzie gotowy do wypuszczenia, musi nie tylko nauczyć się pobierania pokarmu ale także samodzielnego poszukiwania pokarmu. W naturze ptaki śpiewające opuszczają gniazdo przeciętnie w wieku ok. 2 tygodni i przez następne dwa tygodnie są pod opieką rodziców, którzy je jeszcze karmią i uczą jak przetrwać w środowisku i jak poszukiwać pokarmu. Nie można więc oczekiwać, że ptak, który się już opierzył i podlatuje, będzie od razu samodzielny. Trzeba mu w miarę możliwości pomóc nauczyć się tego. Warto pamiętać, że w naturze ptaki usamodzielniają się szybciej niż te wychowane przez człowieka. Należy się więc liczyć z tym, że opierzony, zaczynający latać młody ptak, będzie musiał pozostać pod opieką człowieka jeszcze około dwóch, trzech tygodni. W tym czasie musi nauczyć się samodzielności. Dorastającym ptakom podajemy wodę i pokarm w płaskich pojemnikach ustawionych tak, by woda i pokarm nie były zanieczyszczane odchodami. Pierwszym krokiem do samodzielnego jedzenia może być skłonienie ptaka do odpowiedniego pobierania pokarmu z ręki, a następnie z pojemników, z dna klatki, czy blatu stołu. Wychowywanym przez siebie pisklętom przestajemy podawać pokarm od góry, do wyciągniętego w górę otwartego dziobka. Staramy się podawać pokarm od dołu, tak by ptak schylał glówkę i sam wyciągał dzióbek po pokarm – musi przede wszystkim zrozumieć, że to nie pokarm do niego przychodzi, ale on musi podejść do pokarmu. Głodny ptaszek dość szybko to chwyta. Gdy już sam odbiera od nas pokarm, sam zdejmuje porcję z patyczka lub pensety, to patyczek z pokarmem trzymamy przy podłożu, naczynku, aby ptaszek nauczył się jeść wyłożony, zostawiony mu pokarm. Ptaki owadożerne wskazane jest uczyć pobierania pokarmu żywego. Kosom, szpakom możemy przynieść wykopaną trawę z ziemią i w niej umieścić młode larwy mącznika (patrz wyżej), a przed wypuszczeniem oczyszczone dżdżownice (patrz rozdz. „Owady”). Sikorkom przygotowywanym do wypuszczenia można przynosić gałązki z mszycami, uczyć je samodzielnego pobierania kulek mieszanki nabiałowej i pokrojonych młodych larw mącznika.

a4
Ptaki owadożerne wskazane jest uczyć pobierania pokarmu żywego. Na zdjęciu młody kwiczoł z żywymi larwami mola woskowego

Zdrowemu ptakowi, w dobrej kondycji należy stopniowo wydłużać czas między karmieniami, jednocześnie pozostawiając naczynie z pokarmem i wodą w klatce. Zmusi to ptaka do samodzielnego poszukiwania pokarmu. Gdy tylko zauważymy, że ptak sam zaczyna się interesować pokarmem, wydłużamy czas między karmieniami. Czasami będzie to dla nas trudne gdy ptak będzie biegał lub latał za nami otwierając szeroko dziób i domagając się pokarmu, nawet wtedy, gdy już umie sam jeść. Wówczas nie należy reagować na te prośby, bo w ten sposób pomożemy ptakowi wrócić do natury. Takie zachowanie przyczyni się do rozluźnienia więzów z opiekunem i ptak łatwiej i szybciej zaadaptuje się do życia w naturze. Nie można jednak ptaka głodzić i zbyt długo przetrzymywać bez karmienia, zwłaszcza jeśli ptak nie interesuje się pozostawionym pokarmem.

Ziarnojadom, takim jak np. wróble, w wieku około 2 tygodni trzeba urozmaicać dietę. Początkowo dajemy im gotowaną kaszę jaglaną, płatki owsiane, trochę gotowanego makaronu – wszystko gotowane bez soli, a potem moczoną kaszę jaglaną. Do tego drobno startą marchewkę, liście mniszka, gwiazdnicę. Tym pokarmem musimy ptaki karmić, ale pod koniec trzeciego tygodnia życia zostawiamy im też w klatce, aby same próbowały jeść. Najpierw stosujemy opisany wyżej sposób uczenia samodzielnego pobierania pokarmu. Można też przy karmieniu pokazywać im patyczkiem leżące na stole ziarenka, lub strzepywać im przed dzióbkiem ziarnka kaszy z patyczka na stół.

Z czasem można dawać do klatki suchy pokarm dla kanarków, którym ptaki najpierw będą się raczej bawić, a potem usiłować łuskać. Gdy ptaki będą już łuskać ziarna, można im przygotowywać proso moczone, które jest łatwiejsze do wyłuskania i ma większe wartości odżywcze niż suche ziarno. Moczyć trzeba przez kilka godzin, zmieniając w międzyczasie 2-3 razy wodę, następnie opłukać na sitku pod bieżącą wodą i lekko osuszyć, np. w ręczniku papierowym. Uważać, żeby pokarm nie był skisły czy zapleśniały! W razie wątpliwości raczej wyrzucić niż zaszkodzić ptakom.

Dopiero gdy ptaki będą samodzielnie zbierać rozsypane ziarna i łuskać je, można myśleć o wypuszczeniu ich na wolność. Należy uważać, żeby pokarm nie był zanieczyszczany odchodami. Gdy jest uzasadnione przetrzymanie jeszcze przez pewien czas ptaków, które już jedzą suche ziarno i sprawnie łuskają, należy sprawdzać czy w pojemniku rzeczywiście jest pod dostatkiem ziarna, czy tylko niejadalne łuski, które sprawiają wrażenie, że karmnik jest pełny. Ptak musi mieć ciągły dostęp do pokarmu, należy więc regularnie usuwać łuski i dosypywać ziarno.

[ps2id id=’15’ target=”/]

Inne przygotowania do życia na wolności

Młode ptaki muszą mieć zapewnioną możliwość ruchu

a5
W pierwszym etapie, gdy ptaki dopiero zaczynają niezdarnie podlatywać, dobrze jest umieścić je w dużej klatce, gdzie mogą bezpiecznie ćwiczyć podfruwanie.

a6
Ptaki niektórych gatunków, jak np. widoczne na zdjęciu kopciuszki, lubią chować się w zakamarki – może do tego służyć niewielka półeczka lub,  jak na zdjęciu, mała  skrzynka zawieszona na ścianie klatki.

a7
W takiej przestronnej klatce można wystawić ptaki na balkon na świeże powietrze i słonce – klatka jednak musi być częściowo osłonięta, zacieniona, by ptaki mogły schronić  się , gdy jest im za gorąco. Osłonięcie klatki od góry i częściowo z boku, sprawia też, że ptaki czują się bezpieczniej.

a8
Ten młody kopciuszek nie jest chory, on tylko zażywa kąpieli słonecznej – na  krótką chwilę usadawia się na słońcu i rozkłada piórka, żeby „złapać” w nie promienie słońca. Po chwili chowa się w cieniu. Długie przebywanie na słońcu, bez możliwości schowania się w cieniu, mogłoby prowadzić do udaru.

Młode ptaki powinny mieć możliwość wypróbowania swych skrzydeł. Dobrze jest więc wypuszczać je z klatki, by sobie polatały w odpowiednio przygotowanym bezpiecznym pomieszczeniu. W mieszkaniu trzeba zasłonić okna firankami, żeby lecąc do światła, nie rozbiły się o szybę. Szpary między czy za meblami poutykać np. gazetami, żeby ptak nie wpadł i nie zaklinował się lub nie skaleczył. W rogach pokoju można umieścić nie za grube gałęzie-żerdzie, na których ptak będzie mógł usiąść.


Zanim młody ptak zostanie wypuszczony do środowiska naturalnego, musi się rozlatać w bezpiecznym miejscu, w wolierze lub w przystosowanym do tego pokoju. W naturze słabo latające podloty są zwykle jeszcze pod opieką rodziców. Ptaki wypuszczane przez człowieka są zdane tylko na siebie i muszą być sprawne, by przetrwać.. Przy lotach po pokoju ważne jest przygotowanie miejsc, gdzie ptak będzie mógł lądować – żerdki z naturalnych gałęzi dobrze jest zamontować w różnych miejscach i na różnej wysokości, można je wetknąć np. między książki na regale. Na zdjęciu podlot kopciuszka.

a9
Dzięcioły trudno jest przetrzymywać w domu, więc dla ich dobra i bezpieczeństwa należy je jak  najszybciej oddać pod fachową opiekę do azylu.  W domu ten ptak  może być dłużej trzymany tylko w wyjątkowych sytuacjach,  tym bardziej, że  również musi wykazać się zdolnością do lotu. Na zdjęciu młody dzięcioł duży wracający do zdrowia  po kontuzji.

a10

a11
W przypadku dzięciołów nie wystarczy zamontowanie  poziomych  żerdek. Dzięcioły lubią zaczepiać się na pionowych powierzchniach – jak na pniach drzew. Można pionowo ustawić grubą gałąź. Dodatkowo,  trzeba  zabezpieczyć nie tylko okna ,  ale i  gładkie ściany pokoju i mebli –  na zdjęciach  widać, że wykorzystano w tym celu tkaniny o chropowatych powierzchniach, takie, z których nie dadzą się łatwo wyciągać nitki,  żeby ptak nie zaplątał sobie palca.

a12
Możliwość ruchu  daje  także  ptakom  po  kontuzjach  szansę na  przynajmniej częściowe odzyskanie sprawności. Ten kopciuszek po zranieniu przez kota miał złamane jedno skrzydło i wydawało się, że  mimo pomocy weterynarza  nie będzie już latał. Ćwiczenia, najpierw w dużej klatce(początkowo  z wyścielonym miękko dnem), potem w zabezpieczonym pokoju, sprawiły, że zaczął latać, choć nie na tyle dobrze,  by mógł być wypuszczony na wolność. W azylu, gdzie został oddany  na stałego  rezydenta,  radził sobie całkiem dobrze.

Próbujące latać ptaki powinny też mieć możliwość kąpieli. Po kąpieli ptaki czyszczą sobie i układają pióra, natłuszczając je równocześnie. Takie zadbane pióra nie przemakają na deszczu i chronią ptaka przed wyziębieniem przy złej pogodzie, co zwiększa jego szanse na przetrwanie.


Przed wypuszczeniem na wolność ptaki powinny się kilka razy wykąpać – jak widać na zdjęciach, młode kopciuszki robią to z wielkim zapałem.

a13
Także dzięcioły lubią się kąpać i energicznie rozchlapują wodę , tak aby krople  dotarły  między pióra.  Na zdjęciu kąpiący się młody dzięcioł duży.

6

7
Kąpiące się młode kosy. Ponieważ takie większe ptaki, zwłaszcza gdy jest ich kilka, szybko brudzą wodę, po kąpieli lepiej zabrać z klatki naczynie służące za basenik, a wodę do picia podawać w mniejszym pojemniku, w miejscu, w którym woda  nie będzie narażona na zabrudzenie odchodami.

Należy więc codziennie stawiać na dnie klatki, czy na stole płaskie naczynie z wodą – dla małych ptaków wystarczy 1 cm wody. Ptaki będą się też uczyły z niego samodzielnie pić. Wodę trzeba często wymieniać. Można też ptaszki lekko spryskiwać letnia woda ze spryskiwacza, takiego np. jak do kwiatów – ale czystego, takiego, w którym nie było nigdy środków chemicznych. Najlepiej robić to koło południa. Spryskane ptaki nie powinny być narażone na zimno i przeciąg. Osoby, które mają własny ogród i zamierzają tam wypuścić odchowane przez siebie ptaki, mogą pomagać im w pierwszych dniach na wolności. Jednym ze sposobów jest nauczenie ptaka kilka dni przed wypuszczeniem, że pokarm dostaje tylko w jednym miejscu, np. w klatce. Następnie należy wynosić klatkę z ptakiem do ogrodu i stawiać ją zawsze w tym samym miejscu. Musi to być miejsce bezpieczne, do którego nie mają dostępu koty i jeśli to możliwe zadaszone i nie narażone na mocne słońce. Gdy ptak będzie już gotowy do wypuszczenia, ustawioną w tym miejscu klatkę należy otworzyć. Ptak powinien wyjść dobrowolnie. Jest możliwe, że nie odleci daleko i zapamięta, gdzie stoi klatka, a gdy nie zdoła znaleźć dostatecznej ilości pokarmu, wróci na posiłek do klatki. Toteż należy mu zostawiać w klatce, czy na określonym miejscu jedzenie tak długo, jak długo ptak przylatuje jeść. Po jakimś czasie nie będzie już potrzebował takiej pomocy.

[ps2id id=’16’ target=”/]

Jak zwrócić ptaka naturze?

Młode ptaki, odchowane przez człowieka od pisklęcia, gdy staną się w miarę samodzielne, gdy same pobierają i wyszukują pokarm, najlepiej jest oddać do azylu, gdzie w dużej wolierze zewnętrznej będą ćwiczyć loty i uczyć się życia społecznego w towarzystwie innych osobników swojego gatunku. Tak zaprawione ptaki po wypuszczeniu mają o wiele większą szansę na przetrwanie na wolności. Ptaki wędrujące często są w azylach przetrzymywane do w następnego roku i wypuszczane dopiero na wiosnę, żeby młode, niedoświadczone nie były od razu narażane na trudy wędrówki. Jeśli jest więc taka możliwość, należy odchowanego ptaka odwieźć do azylu.


Ten odchowany w domu młody zaganiacz został odwieziony do azylu, gdzie spędził zimę i skąd na wiosnę wypuszczono go na wolność.

Jeśli nie ma możliwości zawiezienia ptaków do azylu możemy je zwrócić naturze gdy spełnione są niezbędne warunki:

  1. Ptaki potrafią samodzielnie żerować czyli wyszukiwać, pobierać i zjadać pozostawiony im pokarm.
  2. Niechętnie podchodzą do ludzi lub wręcz się ich boją.
  3. Kąpały się wcześniej i ich pióra są odpowiednio utrzymane, nie przemakają zbyt szybko.
  4. Są zdrowe i sprawnie latają.

Ptaki odchowane należy wypuszczać w miejscach zakrzaczonych, z dostępem do wody. Zaleca się wypuszczać wyłącznie w godzinach porannych, by miały cały dzień na adaptacje – rozpoznanie terenu, poszukiwanie pokarmu, poszukiwanie miejsca na nocleg. Nie należy wypuszczać ptaków w dni z silnymi opadami ani w dni z niskimi temperaturami lub z silniejszymi wiatrami. Takie warunki zwiększają zapotrzebowanie na pokarm, a na początku wypuszczanym ptakom będzie go trudniej znaleźć. Ptaki można wypuszczać w parkach miejskich, w zadrzewieniach z krzewami. Mogą to być miejsca, gdzie są wyprowadzane psy (zwykle groźne są jedynie psy myśliwskie – pozostałe rzadko wykazują zainteresowanie ptakami). Obecność psów ma podstawową zaletę, gdyż na taki teren rzadko zapuszczają się koty.


To przed nimi należy uchronić uwalniane ptaki i nie wypuszczać ich na terenach, gdzie z domostw mogą lub często wychodzą koty. Młode bogatki jeszcze zamknięte w klatce transportowej by miały trochę czasu na rozejrzenie się w okolicy, gdzie zostaną za moment wypuszczone. Na czas podróży taka klatka musi być okryta, by ptaki jak najmniej się stresowały.


Młody dzięcioł wypuszczany na wolność w miejscu znalezienia. Po wyjściu z pudełka transportowego chwilę rozglądał się, potem odfrunął na pobliskie drzewo.


Wreszcie na prawdziwym drzewie! Po chwili był już wysoko na innym pniu i wkrótce znikł z oczu obserwatorów.

Uwaga: Nieco inaczej postępuje się z jerzykami (patrz rozdz. „Jerzyki” w części „Szczególne wymagania w opiece nad niektórymi gatunkami”)

Opracowanie: Ewa Szumakowicz
Konsultacja: Kazimierz Walasz
Zdjęcia: Ewa Szumakowicz

Dziękuję pani Zofii Brzozowskiej za przejrzenie tekstu i za cenne wskazówki, oraz wszystkim, którzy służyli mi swoimi uwagami. Wiele z tych uwag zostało uwzględnionych w opracowaniu, jednak odpowiedzialność za ostateczną treść i formę tekstu spoczywa na mnie jako autorze opracowania.

W opracowaniu wykorzystano:

Niepublikowane notatki Kazimierza Walasza na temat doświadczeń własnych w postępowaniu z ptakami, instrukcje opieki nad jerzykami udostępnione przez Jerzego Desselbergera oraz informacje z następujących źródeł:

 

Comments are closed.