Dokarmianie ptaków zimą

[ps2id id=’11’ target=”/]

[ps2id id=’1′ target=”/]

Jak zbudować karmnik? (budowa karmnika)

Aby karmnik mógł długo służyć, powinien być zbudowany z odpowiednich materiałów, dokładnie wykonany, solidnie zmontowany i zamocowany.

Narzędzia

Niezbędne w konstrukcji nawet najprostszego karmnika to: piła płatnica do drewna, młotekprzymiar np. zwijany, i ołówek. Wiertarka, odpowiednie wiertłowkrętak z nacięciem krzyżowym do wkrętów do drewna – umożliwi nam zbudowanie solidniejszej konstrukcji. W typach wykorzystujących okrągłe otwory wejściowe, np. dla sikor, sprawdzają się w ich wycinaniu tzw. wiertła otwornice/piłkowe, napędzane wiertarką, można posłużyć się też dłutem. Do cięcia elementów plastikowych przyda się piłka do metalua do malowania pędzle: szerszy-płaski i węższy-okrągły. Do mocowania mini strzechy potrzebny będzie drut i kombinerki, z kolei zszywacz ręczny ze długimi zszywkami i pistolet do klejenia na gorąco, pozwoli na uporanie się bez problemu z tym zadaniem.

Drewno

W budowy karmnika stosuje się stosunkowo tanie drewno z rodzimych drzew iglastych: świerka sosny. Odpowiednie jest także drewno dębu, buku, olchy, brzozy(głównie do dekoracji). Zupełnie nie nadają się płyty wiórowe czy klejone płyty meblarskie (nie są odporne np. na wilgoć i pęcznieją, rozpadając się w końcu). W konstrukcjach karmników półautomatycznych, dozujących karmę, gdzie wymagane jest stałe zachowanie wymiarów elementów ruchomych, najlepsze są materiały wodoodporne jak sklejka, niestety drogie… Deski o grubości 2cm (nie muszą być heblowane) wydają się być odpowiednim materiałem do konstrukcji większości typów karmnika.

Powłoki

Drewno wymaga zabezpieczenia. Stosuje się pokost lniany, oraz farby wodorozcieńczalane i lakiery, którymi zabezpiecza się poszczególne elementy i sam karmnik z wierzchu. Tacka, na która wykłada się karmę powinna być zabezpieczona jedynie pokostem lnianym (nałożonym na ciepło), i to w okresie, co najmniej kilkutygodniowym, przed rozpoczęciem karmienia. Trzcinę lub słomę kryjącą daszek lepiej pokryć preparatem ogniotrwałym.

Konstrukcja

Zaleca się skręcanie poszczególnych części nierdzewnymi wkrętami do drewna, lub zbijanie nierdzewnymi gwoździami. Karmniki zbijane tradycyjnymi gwoździami (rdzewienie) po pewnym czasie rozszczelniają się. Przy zbijaniu cienkich elementów należy pamiętać o ztępieniu czubka gwoździa, uderzeniem młotka, aby drewno nie pękało. Poszczególne łączone elementy dodatkowo można posmarować wodoodpornym klejem do drewna. Daszek można obić papą, używając najlepiej specjalnych gwoździ z szerokim łebkiem, tzw. papiaków, lub użyć zszywek z szerokim grzbietem, i zamaskować trzciną lub słomą ułożoną na kształt strzechy. Na elementy przeźroczyste w karmniku (okienka, szybki zabezpieczające, itp.), najlepiej nadaje się cienka pleksa. Można ją przyklejać do drewna klejem termotopliwym.

Zasady

Typów karmników jest ogromna ilość, jednak przy projektowaniu podstawowych czy bardziej wymyślnych konstrukcji i wybieraniu miejsca pod karmnik, zawsze trzeba pamiętać o kilku podstawowych zasadach:

  • karmnik powinien zabezpieczać karmę przed rozwianiem, zasypaniem i zamoczeniem;
  • konstrukcja powinna ułatwiać wkładanie karmy, czyszczenie tacki i oczywiście dostęp do jedzenia (i co istotne, także możliwość szybkiego opuszczenia karmnika na wypadek ataku drapieżnika), jednocześnie uniemożliwiając wyjadanie karmy przez niepożądane zwierzęta;
  • karmnik powinien być zamocowany solidnie do podłoża, te zawieszane, dobrze jest obciążyć jakimś ciężarkiem połączonym linką i spoczywającym na ziemi, tak, aby karmnik zbytnio nie był podatny na wpływ wiatru;
  • karmnik powinien być w zasięgu wzroku właścicieli/domowników i tak ustawiony, aby umożliwiał dogodne obserwowanie żerujących ptaków;
  • do karmnika raczej nie powinny mieć dostępu osoby trzecie.
 Zdjęcie przedstawia karmnik butlowy MTO w Parku Kościuszki na terenie Domu Kultury "Dworek Białoprądnicki"

Zdjęcie przedstawia karmnik butlowy MTO w Parku Kościuszki na terenie Domu Kultury „Dworek Białoprądnicki”

[ps2id id=’2′ target=”/]

Kupno karmnika

Jeśli nie mamy żyłki majsterkowicza, a chcemy koniecznie mieć karmnik w ogrodzie czy na parapecie, to możemy skorzystać z usług zakładów stolarskich, których nie brak nawet w najmniejszych miejscowościach. Ma to ten plus, że możemy zamówić karmnik z takich materiałów jakie nam się podobają i takiego typu jaki będzie najbardziej nam odpowiadał, czy to ze względów estetycznych czy technicznych. Jeśli dysponujemy własnym materiałem, koszt wykonania może okazać się całkiem niski. Jeśli nie jesteśmy zbyt wybredni pozostają nam sklepy ogrodnicze. Tam można nabyć karmnik nie czekając, ale i tu powinniśmy wiedzieć jaki typ wybrać. Wyboru dokonujemy biorąc pod uwagę: solidność wykonania, jakość użytych materiałów, łatwość obsługi i konserwacji, techniczna możliwość zamontowania w naszych warunkach, konstrukcje pod kątem tego jakie ptaki chcemy dokarmiać/przywabić, jaką karmę i w jakiej ilości będziemy stosować. Jeśli cenimy sobie profesjonalną jakość wykonania i sprawdzony model karmnika, powinniśmy poszukać czegoś odpowiedniego w katalogach firm specjalizujących się w tego typu produkcji, a istniejących na naszym krajowym rynku już od paru lat.

[ps2id id=’3′ target=”/]

Dokarmianie sikor

W Polsce występuje sześć gatunków lęgowych sikor: najbardziej znana i rozpowszechniona sikora bogatka, sikora modra z charakterystyczną szaro-niebieską czapeczką, oraz mniej znane – sikora sosnówka, sikora czubatka i bardzo podobne do siebie- sikora uboga i czarnogłówka. Te ostatnie spotyka się w lasach, parkach i terenach podgórskich. Przy karmniku, w mieście, najczęściej spotykamy bogatkę, modrą, rzadziej czarnogłówkę czy ubogą.

Niezwykle rzadko (w Polsce notowano ją ok. 30 razy), tylko w wyjątkowo mroźne i śnieżne zimy odwiedza południowo-wschodnie rejony naszego kraju sikora lazurowa- bodaj najpiękniejsza z sikor. Jej ojczyzną jest środkowa Euroazja. Do sikor należy też raniuszek widywany w lasach i na jego na obrzeżach.

 Aby dokarmiać sikory bez strat ze strony przemyślnych rabusiów jak: gawrony, wróble a nawet… koty, należy stosować wypróbowane metody. Odpowiednim rozwiązaniem jest specjalny karmnik o budowie zamkniętej, przeszklony, posiadający w dolnej części okrągłe otwory wlotowe, o średnicy 3,3 cm umożliwiającej wejście największej z sikor- sikorze bogatce. Taki karmnik zawiesza się na ścianie, grubej gałęzi, bądź ustawia na paliku. Bardzo dobre są różnego rodzaju karmniki wiszące, wykonane z pojemników, puszek, doniczek, kubków, itp. Wieszamy je na możliwie długim i mocnym sznurku, na końcu cienkiej gałązki, mocujemy na murze, przy oknie. Odpowiednio zawieszony, uniemożliwia dostanie się do pokarmu nieproszonych “gości”.

Idealnym rozwiązaniem jest karmnik butelkowy. Z odwróconej do góry dnem butelki wysypuje się ziarno np. słonecznika na tackę. Widok karmy ściąga ptaki a ziarno podawane jest niejako “automatycznie” przez wiele dni a nawet tygodni- wszystko zależy od rozmiarów butelki i intensywności żerowania. Doskonale zabezpiecza on karmę przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi i większymi ptakami. Sprawdzoną i bardzo dobrą metodą dokarmiania sikor jest wieszanie kul tłuszczowo-nasiennych, umieszczonych w nylonowych siatkach bądź metalowych koszykach. Dobrze zawieszone, służą ptakom nieraz przez kilka tygodni!

 Odpowiednim pokarmem dla tych kolorowych i niezwykle zręcznych ptaszków, są różnego rodzaju mieszanki tłuszczowo-nasienne. Najlepiej sporządzać je na ciepło, dodając nasion do podtopionego tłuszczu. Całość miesza się i formuje w kule bądź wlewa do foremek. Stosuje się różne rodzaje tłuszczu. Najlepszy jest naturalny, taki jak: łój wołowy, barani, koński może być też słonina. Pamiętajmy, aby tłuszcz nie zawierał soli! Podaje się również mięso gotowane lub surowe z kością. Najbardziej jednak gustują sikory w nasionach roślin oleistych. Bezkonkurencyjny jest słonecznik nie łuskany, znakomitym urozmaiceniem ziarna konopi, rzepiku a także ziarna maku, rzepaku, rzodkwi i dyni oleistej. Wskazane jest dodawanie do mieszanek nasion prosa zwyczajnego i siemienia lnianego, które mają właściwości ułatwiające przyswajanie ciężkostrawnych tłuszczów. Na pewno w “świątecznym” menu nie może zabraknąć pokruszonych orzechów włoskich czy laskowych. Wraz ze słonecznikiem są prawdziwym przysmakiem sikor ściągając ptaki z całej niemal okolicy!

[ps2id id=’4′ target=”/]

Dokarmianie ziarnojadów

Prócz sikor, najczęstszymi gośćmi w karmnikach są rodzime i przylotne ziarnojady. Bardzo chętnie korzystają z ptasich stołówek. Rej wodzi pospolity wróbel, bardzo do niego podobny mazurek (odróżnia go czarna plama na białym policzku i czekoladowo-brązowa czapeczka) oraz oliwkowy, z żółtym lusterkiem na skrzydle- dzwoniec. Na wsiach, w parkach, bliżej lasów i pól, karmnik odwiedzają szczygły, trznadle, makolągwy, niekiedy piękne i płochliwe grubodzioby. Z północnych przybyszów, spotykanych na południu Polski należy wymienić gile, czyże, rzadziej zięby jer. Aby te ptaki śmiało korzystały z naszych karmników, musimy zadbać o odpowiednie ich umieszczenie. Ustawiamy je z dala od ruchliwych ścieżek, chodników i nie w pobliżu gęstych krzewów zimozielonych, w których mogą zaczaić się drapieżniki. Mocujemy je do pala mocno wbitego w ziemię, zawieszamy na grubej gałęzi.

Karmniki

 Z karmników nadziemnych najlepszy jest tzw. domek heski. Jest to duży karmnik na czterech nogach, które podpierają spory dach. W centralnej części karmnika znajduje się słupek z dwoma tackami na pokarm umieszczonymi na różnej wysokości. Ta górna jest otoczona szybkami, co zabezpiecza zwiewaniu i zasypywaniu pokarmu. Dolna tacka jest dla ptaków większych i służy do wykładania zanęty.

Prostszy jest karmnik parkowy, stojący na jednej “nodze”, z dwuspadowym daszkiem, zabezpieczony dwoma trójkątnymi szybkami. Podobne zabezpieczenia można stosować w odmianach karmników naściennych, mocowanych na ścianach budynków i altan. Można budować wymyślne konstrukcje w kształcie „ptasich willi” z otworami wejściowymi tak dobranymi rozmiarowo, aby np. ptaki krukowate czy gołębie nie wyjadały karmy.

Najbardziej znane to karmniki „domki”, z jedno lub dwuspadowym daszkiem. Nie chronią jednak zbyt dobrze karmy i wymagają częstego doglądania. Bardzo dobre są karmniki automatyczne. Należy je mocować pewnie, tak, aby silny wiatr nie powodował nadmiernego wysypywania się karmy. Automatyczny karmnik- skrzynkowy, wygląda jak tradycyjna budka lęgowa, z tą różnicą, że jego przednia ścianka jest pozbawiona otworu wlotowego i jest zamocowana ukośnie lekko nad dnem. Za ściankę sypie się karmę. Zastosowanie szyby w tym rozwiązaniu, dodatkowo zwabia ptaki widzące karmę. Podobnie działa karmnik butelkowy, w którym “magazynem” ziarna jest odwrócona do góry dnem butelka. Dobrze do tego celu nadają się butelki plastikowe o pojemności np. 5 litrów. W karmnikach automatycznych należy stosować karmę jednorodną, tak dobraną, aby otwory wylotowe nie zapychały się. Domek heski i karmniki automatyczne najlepiej zabezpieczają karmę przed wpływem niekorzystnych warunków atmosferycznych, i znakomicie “obsługują” ptasią czeredę przez wiele dni, a nawet tygodni, bez częstego ich doglądania.

Pokarm

Dla ziarnojadów najlepszym pokarmem będą oczywiście mieszanki różnych nasion. Stosuje się nasiona lnu, maku, dyni oleistej, ostów, rzepiku, rzepaku, konopi i jako podstawa- ziarno słonecznika i poślad, czyli odpadki z młócki zbożowej. Przysmakiem są nasiona ogórka, prosa, kanaru, owsa, rzepy, wyki, owoce brzóz, olsz, róż i rozgniecione orzecha włoskiego. Jeśli zapragniemy przywabić do naszego karmnika grubodzioba, nie zapomnijmy dodać do mieszanki pestek z wiśni czy czereśni. (Ten ptak na pewno sobie z nimi poradzi, ma najsilniej zgniatający dziób świata – nacisk ok. 40kg na cm kwadratowy!).

Jako dodatek można podawać różne kasze i płatki zbożowe oraz czerstwy chleb tłuczony. Lista “ptasich przysmaków” jest dość spora, jest, więc, w czym wybierać. Gdy zastosujemy różnorodny pokarm, z pewnością, po pewnym czasie, nawet w centrum dużego miasta doczekamy się „własnego” stadka dzwońców, czy odwiedzin innych kolorowych i mniej znanych ptaków.

[ps2id id=’5′ target=”/]

Dokarmianie dzięciołów, kowalików i pełzaczy

Stosunkowo rzadkimi gośćmi w ptasich stołówkach są dzięcioły, pełzacze i kowaliki. Ptaki te, częściej widuje się w lasach, na wsiach, ale także i na obrzeżach miast, w parkach i większych ogrodach, jednak i tak stronią od tradycyjnych karmników, chyba że zmusi je do tego ostra zima. Są to gatunki owadożerne, pozostające u nas na zimę. Ich dieta musi być wysokokaloryczna i bogata w białko. W dokarmianiu tych ptaków należy więc stosować tłuszcz zwierzęcy, roślinny, nasiona roślin oleistych, orzechy i mięso. W Polsce występuje 9 gatunków dzięciołów: nieliczny dzięcioł czarny, dzięcioł zielony, rzadki dzięcioł zielonosiwy- częściej widywany w terenach podgórskich, najpospolitszy dzięcioł duży, najmniejszy z dzięciołów – dzięciołek oraz bardzo rzadkie: dzięcioł średni, trójpalczasty, białogrzebiety i białoszyi, zwany też syryjskim (jedyny jedzący owoce!). Pełzacze są reprezentowane przez dwa gatunki: pełzacza ogrodowego i leśnego. Są jednak bardzo do siebie podobne i trudno je odróżnić. W Polsce występuje jeden gatunek kowalika, najczęściej spotykany w lasach i parkach.

Wszystkie te ptaki poszukują pokarmu “łażąc” w swoisty sposób po pniach i konarach. Dzięcioły “bębnią” wykuwając larwy, kowaliki z akrobatyczna wręcz zręcznością penetrują szczeliny kory, chodząc niekiedy głową w dół (inne ptaki tak nie potrafią!), pełzacze, niczym “szare myszki”, wędrują spiralnie w górę pnia, wabiąc się cichutkim srisrisri lub tititit. Skoro już wiemy jak żerują te ptaki, to łatwiej będzie je nam przywabić.

Karmniki i pokarm

Bardzo dobrym sposobem jest wsmarowanie mieszanki tłuszczu, zmielonego mięsa, potłuczonych orzechów włoskich lub laskowych, i nasion, np. słonecznika w spękaną, porowatą korę drzewa. Wybieramy do tego celu pionowe konary, aby karma nie została wyjedzona np. przez gawrony. Najlepiej gdy zrobimy to na wys. ok. 2-3 metrów nad ziemią i nie w miejscu silnie nasłonecznionym, bo inaczej w cieplejszy dzień karma spłynie po pniu! Można stosować specjalne druciane koszyki na karmę, z których chętnie korzystają nie tylko dzięcioły, ale także kowaliki i sikory. W Niemczech czy Anglii można je kupić bez problemu, u nas jeszcze nie. Pozostaje więc odrobina wyobraźni i metoda “zrób to sam”. Metalowa puszka zawieszona na długim, sztywnym drucie też spełni swe zadanie. Dobrym rozwiązaniem jest gruba i szeroka deska z rzędami przymocowanych pojemników w jej górnej części. Część środkowa służy do przybicia np. słoniny czy kości z mięsem oraz do zaczepienia się ptaka. Na pojemniki możemy użyć wysokie plastikowe zakrętki, małe kubeczki itp. Roztopiony tłuszcz wraz z np. potłuczonymi orzechami nalewamy do pojemników. Gdy stężeje, całość przytwierdzamy na wysokości min. 1,5-2 metrów do grubego pnia lub ściany budynku. Idealna dla dzięciołów jest gruba kłoda pnia, pokryta korą, z wywierconymi otworami o średnicy 2-3 cm do których wlewa się mieszankę pokarmową. Taki “karmnik” zwabia dzięcioły nawet na wysokie balkony w centrach dużych miast. Kule tłuszczowe które znakomicie obsługują sikory, także można wykorzystać do dokarmiania dzięciołów czy pełzaczy, trzeba je tylko zawiesić tak, aby opierały się o pień. Należy pamiętać aby bezwzględnie stosować tłuszcz nie zjełczały, pozbawiony soli i przypraw.

[ps2id id=’6′ target=”/]

Dokarmianie miękkojadów

Podglądając ptaki przy karmniku, dostrzeżemy wielu “indywidualistów”, którym nie w smak ziarna słonecznika czy okruchy z naszego stołu. W dodatku wolą żerować na ziemi i nie korzystają zbyt chętnie z tradycyjnych i wysoko umieszczonych karmników. Gdy mróz duży a zima w pełni, najczęściej w pobliże ptasich stołówek zalatuje kos i kwiczoł, rzadziej rudzik, strzyżyk, paszkot czy dzierlatka. Niekiedy zimują sporadycznie i odwiedzają karmnik szpaki, kopciuszki i drozdy śpiewaki. Zdecydowanie rzadkim gościem jest droździk, który przylatuje z dalekiej północy. Razem z miękkojadami na ziemi lubią żerować dzwońce, wróble, mazurki, zięby, trznadle, a z zimowych przybyszów zięby jer, gile i śnieguły – ptaki które obserwować mogą raczej mieszkańcy północnej części naszego kraju. Także jemiołuszki przylatują do nas w niektóre ostrzejsze zimy z północnej Skandynawii i syberyjskiej tajgi, niekiedy w dużych stadach. Stosując odpowiednie “przysmaki” i umiejętnie je rozwieszając na gałązkach krzewów i drzew, możemy liczyć że i one zawitają w pobliże naszych ptasich stołówek.

Karmniki

 Aby zadowolić tych „wybrednych” bywalców ptasich stołówek, należy stosować karmniki typu naziemnego i oczywiście odpowiednią karmę. Najprostszym sposobem jest wysypanie karmy wprost na ziemię, po uprzednim odgarnięciu śniegu czy liści. Karma tak podana, będzie jednak narażona na zamoknięcie w razie odwilży czy deszczu czy na zasypanie przez śnieg lub liście. Rozwiązaniem tego problemu będzie zastosowanie karmnika naziemnego. Jednospadowy daszek o pow. 1 metra kw. oparty na jednej ściance i dwóch palikach na wys. 50 cm, osłoni karmę. Najlepszy będzie karmnik z dwoma ściankami (tylną i boczną), podłogą i lekko spadzistym daszkiem. Daszek zabezpieczamy papą i ustawiamy najlepiej w terenie otwartym, pozbawionym krzewów i miejsc gdzie mogą zaczaić się drapieżniki. Nie ustawiamy ich również w tych miejscach, gdzie jest dużo gawronów czy gołębi. Innym sposobem jest montowanie przy tradycyjnych karmnikach, w ich dolnej części, przy ziemi, desek z otworem np. na jabłko. Przez taki otwór przechodzi poprzecznie szpilka na którą nadziewa się owoc a koniec szpilki wsuwa się w brzeg (deski) otworu.

Pokarm

Odpowiednią karmą będą różne owoce. Wykładamy połówki lub całe jabłka, gruszki, gotowaną kukurydzę (podsuszone gdy jest duży mróz), owoce jarzębiny, czarnego bzu, głogów, róż. Kwiczoły i kosy na pewno znajdą coś dla siebie wśród resztek banana czy owoców cytrusowych, nie wspominając o największym przysmaku – rodzynkachJ Pamiętajmy jednak, że menu tych ptaków powinny stanowić rodzime owoce.
Obierki, gotowane jarzyny, ryż, kasze, makaron uzupełnia menu. Dla pozostałych ptaków najlepszą karmą będzie mieszanka pośladu oraz ziaren słonecznika i konopi.

W tak zaopatrzonych naziemnych karmnikach będzie rojno i gwarno!

[ps2id id=’7′ target=”/]

Dokarmianie krukowatych

Większość dużych ptaków pozostających lub zimujących w naszym kraju, należy do rodziny krukowatych. Spotykamy je zimą na polach, widzimy na wsiach i w centrach dużych miast. Przeganiamy te ptaki lub odpowiednio zabezpieczamy przed nimi karmniki. Porwana przez gawrona, co przed chwilą zawieszona słoninka, czy gołębie “młócące” z ogromną wręcz prędkością ziarno dla sikor – to widok nie budzący naszego zachwytu. Ale pamiętajmy, że ptaki te, aby przeżyć, też muszą coś jeść!

Gawron- powszechnie znany i bardzo pospolity, duży, czarny ptak z dość potężnym dziobem; podobny, jednak znacznie od niego większy unikający miast – kruk; wrona- ptak wielkości gawrona, ale cały szary na brzuchu i grzbiecie; kawka-czarny z lekko szarą głową, nasz najmniejszy krukowaty, często pojawiający się we wspólnych stadach z wymienionymi; sroka- pięknie, czarno-biało ubarwiony ptak z charakterystycznym długim ogonem. Rzadziej widujemy kolorową sójkę, i jedynie na północy i w górskich lasach – orzechówkę.

[ps2id id=’8′ target=”/]

Dokarmianie gołębi

Na zimę pozostają również gołębie miejskie i sierpówki, zwane inaczej jako synogarlice tureckie. Coraz częściej zimuje grzywacz – nasz największy gołąb. Wnika ostatnio powoli do miast i można go spotkać w większych parkach oraz dzielnicach willowych ze starodrzewem. Tym dużym ptakom sypiemy karmę wprost na odgarniętą ze śniegu ziemię, lub wykładamy do dużych naziemnych karmników. Stosujemy przede wszystkim nie zepsute odpady kuchni domowej, takie jak: świeże kawałki chleba, bułki, płatki zbożowe, twaróg, pokruszony żółty ser, gotowane ziemniaki, makaron, ryż, kasze, resztki mięsa, słoniny, skwarki a nawet warzywa, obierki, itp. W tak bogatych resztkach ptaki na pewno znajdą coś dla siebie.

[ps2id id=’9′ target=”/]

Dokarmianie kuraków

Ci z nas, którzy mieszkają na wsi czy na obrzeżach miast, mogą się potrudzić i spróbować dokarmiać nasze dziko żyjące, najpospolitsze kuraki: bażanty i kuropatwy. W miejscach ich bytowania ustawia się tzw. paśniki, do których sypie się karmę. Paśnik dla bażantów to prosty daszek okryty słomą, ustawiony nad ziemią na wysokości ok. 70 cm w miejscu zakrzaczonym, aby uciekający ptak nie musiał uciekać przez otwartą przestrzeń. Idealna karmą jest poślad (odpady z młócki zbożowej) zmieszany z plewami i sieczką. Można dodać kukurydzę, nasiona chwastów, kapustę i inne rośliny okopowe. Kuropatwy dokarmia się w tzw. budkach, mających kształt indiańskiego wigwamu. Buduje się je z gałęzi lub trzciny i ustawia w miejscu przebywania stadka. Do tak urządzonych karmników sypie się poślad zmieszany z plewami oraz dodaje trochę żwiru i piasku, potrzebnego tym ptakom do normalnego trawienia. Wykład się marchew, buraki, brukiew, które dostarczają wody i witamin. Budek należy ustawić z dala od wysokich słupów, drzew, na których mogą czatować drapieżniki: krogulce i myszołowy, i tyle, ile jest stad na danym terenie.
Dokarmiamy aż do rozpoczęcia wegetacji roślin, sprawdzając codziennie, czy ktoś nie postawił sideł. Dobrze jest podjąć współpracę z miejscowym kołem łowieckim.

[ps2id id=’10’ target=”/]

Dokarmianie ptaków wodnych

 Ptaki wodne, jak kaczki, łyski i łabędzie, zimujące w większych miastach, na rzekach, stawach, można dokarmiać wyłącznie pokarmem pochodzenia roślinnego, jak najbardziej naturalnym: poślad, otręby, płatki zbożowe, warzywa gotowane (w nie osolonej wodzie!) – to jest to, co ptaki te przyswajają bez trudu, nie narażając się na schorzenia przewodu pokarmowego. Chleb może występować w tej diecie, tylko jako niewielki dodatek. Pamiętajmy o tym! Pokarm dla nich wykładamy na niewysokim brzegu zbiornika, na przybrzeżnej łasze, w miejscu bezpiecznym dla ptaków i stale suchym. (Obecnie dla wielu ornitologów, sozologów, dokarmianie tych ptaków zimujących w miastach, jest jednak sprawą kontrowersyjną).

Mewy to wszystkożercy – szczególnie lubią odpadki mięsne. Często je widać na wysypiskach śmieci, przy ujściu kolektorów ściekowych do rzek, tam gdzie jest nie zamarznięta woda i łatwiej o pokarm.

Opracował: Jacek Tyblewski

Comments are closed.